Dziś odeszła
nasza wierna Przyjaciółka. Członek rodziny. Ktoś, kto był w moim szwedzkim
życiu od samego początku. Ktoś, kto przez całe życie mojej córki był obok niej.
Tora. W
styczniu skończyłaby 15 lat. Piękna, czarna, długowłosa. Mieszaniec, w 1/4 rottweiler,
owczarek niemiecki, labrador i border collie. Mądra, wierna, opiekuńcza,
najszczęśliwsza, gdy wszyscy domownicy byli w jednym pokoju, trochę jak stadko
owieczek :-) (geny psa pasterskiego były chyba najsilniejsze)
Tora w 2012
przeszła operację usunięcia guza sutka. Po zabiegu szybko wróciła do formy,
ludzie zaczepiali nas na ulicy i pytali jakiej rasy jest ten szczeniak :-) mimo
jej 12 lat wyglądała tak dobrze. Mądre oczy, bardzo szczupła i zwinna sylwetka,
zawsze skora do zabawy i wygłupów. Po roku w drugim sutku pojawił się nowy guzek.
Przez rok był bez zmian, od czerwca zaczął rosnąć.
W ostatnich
tygodniach Tora gasła już w oczach.
Dziś miałam
nadzieję, że weterynarz da nam jeszcze jakąś nadzieję. Że może jakaś kuracja
antybiotykowa zatrzyma stan zapalny w guzie, że może jest jeszcze więcej czasu,
że...
Mimo, że od
jakiegoś czasu przygotowywałam moją siedmiolatkę do tego, sama nie byłam na
odejście Tory gotowa. Nie można się przygotować na śmierć. Śmierć zawsze jest
zaskoczeniem, i to nie ważne czy umiera bliski nam człowiek, czy zwierzę, które
było członkiem rodziny przez wiele lat. To boli tak samo. I zostawia taką samą
pustkę. W domu. I w sercu.
To moja druga
sunia w życiu, pierwsza, cudowna bokserka Leda, odeszła za tęczowy most nie
mając jeszcze 10 lat, też na raka. Teraz
odeszła Tora.
Za jakiś czas
będzie ze mną nowy piesek. Livia bardzo chce. Dziś powiedziała, że już wie o co
poprosi Anioła na święta. O szczeniaczka.... Najpewniej będzie to kolejna bokserka.
Leda i Tora na
zawsze będą miały miejsce w moim sercu. O Przyjaciołach nigdy się nie zapomina.
Do zobaczenia kochany piesku...
Strasznie mi przykro, Karolino, wiem, co czujesz.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam trochę ciepła w Twoją stronę.
Monika
Dziękuję za Twoje słowa Moniko.
Usuń//K.